Obszar, który pozwala zrozumieć, dlaczego Portugalia jest jednym z ulubionych miejsc w świecie ekoturystyki. Cały obszar obejmuje 7 tras do pokonania pieszo, konno lub na rowerze. Wszędzie można dotrzeć do bardzo starożytnych osad historycznych, a stamtąd do innych rezerwatów przyrody i innych obszarów chronionych. Do następnego razu
opublikowano: 16-10-2005, 20:43 Portugalia jest krajem członkowskim Unii Europejskiej, w którym występuje najgłębsza przepaść między biednymi a bogatymi, co jest sytuacją typową dla krajów rozwijających się - wynika z danych opublikowanych w niedzielę przez pozarządową organizację Oikos. Portugalia jest krajem członkowskim Unii Europejskiej, w którym występuje najgłębsza przepaść między biednymi a bogatymi, co jest sytuacją typową dla krajów rozwijających się - wynika z danych opublikowanych w niedzielę przez pozarządową organizację Oikos. Według tej pozarządowej organizacji ds. rozwoju, w rękach 100 największych fortun w Portugalii skupia się 17 procent PKB. Podczas gdy co piąty Portugalczyk żyje na granicy ubóstwa, 20 procent najbogatszych ludzi kontroluje 45,9 procent dochodu narodowego. Oikos podaje, że 40 procent kobiet w Portugalii uważa, że nie może zaspokoić podstawowych potrzeb. Według tej organizacji, świadczy to o tym, że subiektywne odczuwanie ubóstwa odbiega od danych oficjalnych. W poniedziałek przypada Światowy Dzień Walki z Ubóstwem. © ℗ Podpis: Polska Agencja Prasowa SA
Algarve to położony najbardziej na południowy zachód skrawek Europy. Kiedyś, w średniowieczu był to dla Europejczyków prawdziwy "koniec świata" bo nikt jeszcze nie wiedział, że istnieje coś więcej i że ziemia jest okrągła. często coś tam się dzieje Władze miast i regionu dbają o to, żeby w Algarve było ciekawie.

04 kwietnia 2019, 20:19Szokujące dane o biedzie w Rosji. Jednej trzeciej Rosjan nie stać nawet na buty. Połowa nie wyjeżdża na wakacje choćby na działkę do rodziny. W ubóstwie żyje 19 milionów ludzi. Dane zszokowały nawet rzecznika Kremla. Skrajna bieda na świecie spadła do najniższego poziomu w historiiOdsetek mieszkańców świata żyjących w skrajnej biedzie spadł w 2015 roku do rekordowo niskiego...Oglądaj "Fakty o Świecie" od poniedziałku do piątku o 20:20 w TVN24 BiS,Rosyjska bieda przeraża. Nawet oficjalne rządowe dane statystyczne, pokazujące jak wielka jest najbiedniejsza część społeczeństwa i jak bardzo ciężko się jej żyje są tak porażające, że nie mógł w nie uwierzyć rzecznik Kremla. Aż 80 procent rosyjskich rodzin deklaruje, że ma kłopot, by związać koniec z do roku rosyjski Główny Urząd Statystyczny publikuje szczegółowe wyniki swoich badań, które mają pokazać, jak żyje się rosyjskiemu społeczeństwu. Właśnie pojawiło się podsumowanie 2018 roku. Na pierwszy rzut oka nawet pozytywne, bo strefa nędzy w porównaniu z rokiem poprzednim minimalnie się i tak jest ogromna. W ubóstwie żyje co ósmy Rosjanin, niemal 13 proc. mieszkańców. To ogromna rzesza - niemal 19 milionów ludzi. Muszą odmawiać sobie niemal Rzeczywiście emerytury są bardzo niskie, ale na chleb nam wystarcza. Inna sprawa, że są tu też ludzie nieprzyzwoicie bogaci - mówi jedna z Można powiedzieć, że są u nas straszne kontrasty. Są biedni i bogaci - mówi źleOficjalne dane nie pozostawiają złudzeń – jest bardzo źle. Co dziesiąta rosyjska rodzina nie może sobie pozwolić, by jeść mięso lub ryby choćby co drugi dzień. Jedna piąta nie może kupować owoców bez względu na porę gospodarka na zakręcie. Prognozy Banku ŚwiatowegoPerspektywy światowej gospodarki pogorszyły się, co związane jest między innymi z zaostrzeniem...Niemal połowa nigdy nie wyjeżdża na wakacje, nawet do krewnych. Jedna trzecia nie kupuje dwóch par butów w ciągu roku, by na każdy sezon mieć nową parę. Te liczby poraziły rzecznika Kremla Dmitrija Nie jestem w stanie tego skomentować, szczerze wam powiem. Dlaczego właśnie buty, dlaczego właśnie jedna trzecia i skąd te liczby? Szczerze mówiąc, byłbym wdzięczny Rosstatowi, gdyby wyjaśnił te dane - stwierdził oddaleni od luduW rosyjskich mediach pojawiły komentarze, że wypowiedź Pieskowa to najlepszy dowód na to, iż rosyjska elita rządząca dawno oderwała się od statystycy niezwykle dogłębnie badają aż 60 tysięcy rosyjskich ich danych, by zaspokoić podstawowe potrzeby przeciętna rosyjska rodzina musi mieć równowartość 3500 złotych. Z trójką dzieci - ta kwota wynosi prawie 5 tysięcy złotych. Tymczasem średnia pensja to równowartość zaledwie 1900 urzędnicy stosują przeróżne chwyty, by poprawić statystykę. I nawet im się to udaje. Tak twierdzą komentatorzy i krytycy rosyjskich nie to, obraz Rosji byłby jeszcze bardziej dramatyczny. Autor: Andrzej Zaucha / Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS Dowiedz się więcej...Zasady forumPublikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść informacjeImigranci z Ameryki Łacińskiej wciąż desperacko chcą dostać się do USA. Niektórzy giną Porzucają wszystko i ruszają w nieznane, licząc na to, że dostaną szansę na lepsze życie. Często podróżują pieszo z małymi dziećmi. Dla migrantów z krajów Ameryki Łacińskiej Stany Zjednoczone są jak ziemia obiecana, ale przekroczenie granicy nie jest łatwym zadaniem. Od momentu objęcia urzędu prezydenta przez Joe Bidena ponad tysiąc osób zginęło, próbując nielegalnie przekroczyć amerykańską granicę. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Kryzys energetyczny. Kolejne europejskie kraje zaczynają oszczędzać energię Urzędnicy we Francji i Hiszpanii mają ograniczyć użycie klimatyzacji. Augsburg rezygnuje z oświetlania historycznych budynków. Nocne iluminacje wyłącza także Berlin. Europa już teraz oszczędza energię, żeby nie zamarznąć w zimę. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Naukowcy alarmują: w ciągu 80 lat roztopi się większość alpejskich lodowców W ciągu kilkunastu miesięcy Szwajcarię nawiedziły dwie potężne fale upałów, a zimą praktycznie nie było śniegu. Naukowcy alarmują, że w ciągu 80 lat większość alpejskich lodowców całkowicie zniknie. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Amnezja, halucynacje i zaburzenia erekcji. Odkrywane są kolejne powikłania po COVID-19 Dwa miliony Brytyjczyków cierpi na powikłania pocovidowe. Amnezja, halucynacje i zaburzenia erekcji - to tylko niektóre z możliwych powikłań po przechorowaniu COVID-19, jakie niedawno opisano. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Papież Franciszek "pokornie błaga o przebaczenie" rdzennych mieszkańców Kanady Papież Franciszek prosi rdzennych mieszkańców Kanady o wybaczenie zła wyrządzonego dzieciom przez chrześcijan kierujących się kolonizacyjną mentalnością. Przyznaje, że w kościelnych szkołach rezydencjalnych znęcano się nad dziećmi i starano wykorzenić kulturowo. "Nie można głosić Boga w sposób, który jest sprzeczny z Bogiem" - powiedział Franciszek. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Orban nie chce, żeby rasy się mieszały. Ponadto uważa, że Ukraina nie może wygrać wojny Ukraina nigdy nie wygra wojny z Rosją, wysiłek powinien się skupić na "rozmowach pokojowych" - powiedział na wiecu politycznym Viktor Orban. Ponadto ostatnio też stwierdził, że "Węgrzy nie chcą stać się rasą mieszaną". Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Papież rozpoczął trudną pielgrzymkę po Kanadzie To podróż pokutna - mówi papież o swojej pielgrzymce do Kanady. Pierwsze spotkania już się odbyły, pierwsze słowa padły. Gesty też będę szeroko komentowane. Kanada czeka na przeprosiny za ogrom krzywd i cierpień, jakich przedstawiciele rdzennej ludności doznali ze strony instytucji Kościoła katolickiego. czytaj więcej »Kuba na drodze do legalizacji małżeństw jednopłciowych Kuba robi krok w kierunku legalizacji małżeństw jednopłciowych. Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wprowadzenie zmian w Kodeksie rodzinnym. Teraz wszystko będzie zależało od obywateli. Pod koniec września wezmą oni udział w referendum. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Wojna spowodowała, że więcej Ukraińców zawiera małżeństwa Po tym, jak wybuchła wojna z Rosją, na Ukrainie wzrosła liczba zawieranych małżeństw. Na mocy nowych przepisów dopuszczalne jest nawet zawarcie małżeństwa przez internet. czytaj więcej »Susza w południowej Kalifornii. Kim Kardashian i Sylvester Stallone przekraczają limity wody W południowej Kalifornii wystąpiła susza. Władze każą oszczędzać wodę. Zakazują podlewania trawników, są limity i kary, ale cóż to za problem dla bajecznie bogatych celebrytów. Kim Kardashian i Sylvester Stallone przekraczają limity. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Wielka Brytania: ogromne korki do Eurotunelu. Brytyjczycy oskarżają stronę francuską Ogromne korki występują w porcie w Dover do Eurotunelu. Władze brytyjskie winą obarczają stronę francuską, a winny jest brexit. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »"Pokutna" pielgrzymka Franciszka. Papież uda się do Kanady Papież udaje się z "pokutną" pielgrzymką do Kanady. Potomkowie i ofiary przemocy, gwałtów i tortur w prowadzonych przez Kościół katolicki szkołach dla rdzennej ludności chcą usłyszeć przeprosiny na swojej ziemi. Chcą także sprawiedliwości. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Prochy 11-latka polecą na Księżyc. "Spełniamy jego marzenie" 11-letni Matthew z Florydy zmarł niespodziewanie. Chłopiec chciał zostać astronautą, teraz rodzice spełnią jego marzenie. Zaplanowali wysłanie prochów swojego syna tam, gdzie pragnął dotrzeć - na Księżyc. Pieniądze na ten cel udało im się zebrać w internecie. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Rekordowe upały w USA. Prezydent Joe Biden zapowiada zdecydowane działania Sytuacja jest kryzysowa - mówi Joe Biden o tym, co dzieje się z klimatem. Amerykański prezydent zapowiada największe w historii inwestycje, które uchronią amerykańską infrastrukturę przed skutkami zmian. Tylko w czwartek 100 milionów Amerykanów zostało objętych alertem z powodu upałów. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »Susza w Europie. Dramatyczna sytuacja we Włoszech i Portugalii Skwar ostatnich dni to nie tylko ryzyko ognia i porażenia, ale także suszy. Problem odczuwają już Włosi, którzy mierzą się z najgorszą suszą od siedemdziesięciu lat. Z podobnym problemem boryka się też Portugalia. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS. czytaj więcej »

🔥Sprawdź co możesz zrobić JUŻ TERAZ, aby zacząć działać w nieruchomościach, bez znaczenia w jakim jesteś miejscu: https://moniter.pl/ksiazkaDlaczego Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że co czwarty mieszkaniec Portugalii jest zagrożony biedą. To smutny rekord wśród starych krajów członkowskich UE. Ale dane dotyczą roku 2010, a od tamtego czasu w Portugalii podjęto serię bolesnych reform, sytuacja jest więc prawdopodobnie o wiele gorsza. – Portugalia i tak należała do najuboższych starych członków UE. Teraz dodatkowo obniżono pensję minimalną wynoszącą mniej niż 500 euro, obcięto emerytury i zaostrzono zasady przyznawania pomocy socjalnej. Bieda się pogłębiła, bo reformy uderzyły w najuboższą część społeczeństwa – mówi „Rz" profesor Pedro Pita Barros, ekonomista z uniwersytetu w Lizbonie. Według Eurostatu do biednych zaliczają się osoby, które zarabiają poniżej 60 procent średniej krajowej i nie są w stanie wynająć mieszkania ani kupić produktów pierwszej potrzeby. W Portugalii są to najczęściej emeryci. W 2010 roku w dziesięciomilionowym społeczeństwie aż milion starszych osób musiało przeżyć za 280 euro miesięcznie. Ponieważ dopiero w połowie lat 70. w Portugalii wprowadzono system emerytalny, wiele osób otrzymuje bardzo niskie świadczenia, wszelkie cięcia są dla nich wyjątkowo bolesne. Chociaż oficjalne dane mówią o 14-procentowym bezrobociu, zdaniem ekspertów pracy nie ma nawet co piąty dorosły. Wizja kolejnych zwolnień doprowadziła w poprzedni weekend do największego protestu od 30 lat. Zdaniem związków zawodowych na ulice Lizbony wyszło nawet 300 tysięcy osób. Ale demonstracje miały pokojowy przebieg. – Portugalczycy się nie buntują, bo zdali sobie sprawę, że reformy są nieuniknione, a bez nich sytuacja będzie jeszcze gorsza. Wiele osób wie, co to życie w biedzie. Ja sam pamiętam, jak w latach 70. musiałem stać w kolejce po mleko – wspomina Pedro Pita Barros. Jego zdaniem Portugalczycy są przyzwyczajeni nie tylko do wyrzeczeń, ale też do ciężkiej pracy. – Oczywiście, jak wszyscy lubimy słońce, ale nie jesteśmy leniwi. Mamy tradycję przesiadywania w pracy przez całe dnie. Przyjęcie euro i dostęp do tanich kredytów mogły spowodować, że sporo osób uległo pokusie życia ponad stan, chociaż częściej dotyczy to klasy średniej niż najuboższych. Nie to było główną przyczyną naszych kłopotów – uważa ekspert. – W Portugalii wykształcił się kapitalizm kolesiów. Gospodarka nie jest konkurencyjna, a nieliczni, którzy się bogacili, nie są zainteresowani zmianą status quo. Same cięcia tego nie zmienią – tłumaczy „Rz" ekonomista Luis Faria, szef ośrodka Contraditorio. Rumuńska gospodarka od połowy lat 90. stawała się coraz mniej wydolna. Rozwój hamowały wysokie podatki i nadmierna regulacja. Na dodatek produkcję oparto na niewykwalifikowanej sile roboczej. Dziś słabo wykwalifikowani pracownicy są najbardziej narażeni na zwolnienie i mają problemy ze znalezieniem pracy. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Jak wynika ze statystyk, z nowych krajów członkowskich najbiedniejsi są właśnie Rumuni. W 2010 roku tylko co setny mieszkaniec Rumunii mówił, że niczego mu nie brakuje. – Jesteśmy najbiedniejszym krajem UE i mamy największe nierówności społeczne. Kryzys uderza w biednych i jeszcze je pogłębia. Pesymizm i brak zaufania do państwa wywołują gwałtowne protesty – tłumaczy „Rz" Iuliana Precupetu, socjolog z Uniwersytetu w Bukareszcie. – Kryzys drastycznie obniżył poziom życia. 80 proc. Rumunów zarabia mniej niż średnią krajową. Płace maleją, a ceny rosną. Najgorzej jest na wsi, gdzie mieszka połowa ludności. Tam ludzie żyją tylko z tego, co sami wyhodują – mówi „Rz" dr Adrian Dan z Instytutu Badań nad Poziomem Życia w Bukareszcie.

👉 Dlaczego Ukraina jest jednym z uboższych krajów w Europie? W tym nagraniu poruszyłem kilka kwestii które mogą mieć wpływ na obecną sytuacją ekonomiczną Uk

Zacznę może od dwóch najważniejszych pułapek językowych. W Portugalii popularne jest imię męskie Rui. Niestety gdy „r” występuje w takiej konfiguracji na początku wyrazu czytamy je jako coś pomiędzy „r” i „h”. Jeśli ktoś przedstawi ci się a tobie wydawać się będzie, że usłyszałeś „Chuj Pereira” to staraj się nie parsknąć śmiechem. Większość Portugalczyków, którzy „pechowo” tak mają na imię a mieli już wcześniej styczność z Polakami lub Rosjanami po prostu przedstawia się używając drugiego imienia. Hiszpański napis na murze – „Jeśli ktoś zaskoczy cię kiedy srasz – nie krzycz, ciśnij dalej” Druga bardzo ważna sprawa to słowo „curva” (czyt. kurwa), które pochodzi z łaciny i tak w hiszpańskim jak i portugalskim oznacza zakręt (zresztą w angielskim podobnie – „curve” to zakręt). My do tej pory śmiejemy się widząc przydrożne oznaczenia „curvas peligrosas” czyli „niebezpieczne zakręty”, które dla nas już chyba na zawsze pozostaną „strzeż się niebezpiecznych kurew!”. Swego czasu pracowałam jako przewodnik po Portugalii robiąc objazdówki. Pamiętam jak kiedyś wjeżdżaliśmy naszym autokarem pełnym turystów do lasku Busaco. Przepiękne miejsce, ogród dendrologiczny z niesamowitą kolekcją różnych gatunków drzew a w środku dawny pałac królewski przerobiony na hotel. Idealny postój na zakończenie dnia intensywnego zwiedzania krótkim spacerkiem po ogrodach, napicie się kawy i sfotografowanie panoramy Coimbry. Akurat wtedy było jakieś święto państwowe i las Busaco był przepełniony odwiedzającymi go rodzinami z dziećmi a samochody stały zaparkowane wszędzie. Również na zakrętach czyli na curvach. Kierowca, który akurat owego dnia mi towarzyszył Jose (czyt. Żoze – w Hiszpanii byłby Hose) był typem w gorącej wodzie kąpanym, bardzo wybuchowym i krzykliwym szczególnie jak na Portugalczyka. Przez otwarte okno darł się na kierowców tłumacząc im, że na curvach się nie parkuje bo autokar nie ma jak przejechać. Krzyczał po portugalsku tak głośno, że słyszeli go i moi goście siedzący na ostatnich miejscach autobusu. Starsze panie zajmujące miejsca tuż za kierowcą omal nie straciły przytomności tyle razy słysząc słowo „curva” w jednej wypowiedzi. Jak Jose skończył mogłam w końcu przez mikrofon wytłumaczyć nieporozumienie. Wszyscy prawie pospadali z krzeseł. Inną śmieszną sytuację ze słowem „curva” miałam w moim ulubionym barze w Bejy. Razem z JJ zaczęliśmy tam przychodzić zawsze w niedzielę na piwko i dość szybko się zaaklimatyzowaliśmy i staliśmy się częścią „rodziny”. Raz JJ wypoczywał na hiszpańskim wybrzeżu zmęczony pięćdziesięciostopniowym upałem w Bejy a mnie zostawił tam samą. Właśnie wtedy do baru przyszedł koleś, którego nie widziałam wcześniej ale był znajomym pozostałych, w tym właściciela. Wszyscy mówili na niego „curva”. Kminiłam, kminiłam i w końcu zapytałam skąd takie nietypowe przezwisko. Tym razem ja prawie nie spadłam z krzesła jak pokazał mi dowód osobisty (zrobiłam zdjęcie, które natychmiast zresztą wysłałam do JJ). Koleś miał po prostu na nazwisko „Curva”. Potem wyjaśniłam jemu i jego kolegom co to znaczy po polsku. Wydaje mi się, że od tamtej pory nie ma życia. Sorry! Hiszpańska myśl techniczna – drzwi do nikąd Przy okazji wspomnę wam dlaczego w Hiszpanii nie ma Mitsubishi Pajero tylko Montero – to samo auto pod inną nazwą. Pajero (czyt. pahero) po hiszpańsku oznacza osobę, która się masturbuje. Dlatego zamiast Mitsubishi Masturbator (ewentualnie Walikoń) wprowadzili Montero. A szkoda, byłoby śmiesznie! Podobnie postąpić musiał Hyundai ze swoim nowym modelem Kona – w Portugalii zobaczymy na ulicach Hyundai’a Kauai. Dlaczego? Bo słowo „cona” (czyt. kona) to i w Portugalii i Galicj wulgarne określenie damskich narządów rozrodczych. Czyli po prostu „cipa” albo „pizda” to też mało chwytliwa nazwa na samochód. Pozostając w temacie nietrafionych nazw samochodów, kiedyś obiło nam się o uszy, że Chevrolet miał olbrzymie problemy ze sprzedażą swojego modelu Nova w Ameryce Południowej? Dlaczego? Bo „no va” to po hiszpańsku „nie idzie, nie jedzie”. Także Chevy, który nie jedzie został wycofany z hiszpańskojęzycznych krajów Ameryk. Ok. Teraz odejdziemy trochę od tematu wulgaryzmów. Wyobraź sobie, że przekraczasz granicę i stajesz na stacji benzynowej. Albo lądujesz, w Lizbonie czy w Faro, i idziesz do najbliższej kawiarni na lotnisku napić się kawy. Pamiętaj – kawa to w Portugalii coś świętego! Najważniejsze to znać podstawowe słówka Dzień doby! (rano) Bom dia! Dzień dobry! (po południu) Boa tarde! Cześć! (Powitanie) Olá! Dobry wieczór! / Dobranoc! Boa noite! Dziękuję Obrigado (-a) – pan (pani) Proszę, (prosząc o coś) Por favor Przepraszam! (np. zaczepiając) Com licença Przepraszam. Przykro mi Desculpe, lub Perdão Smacznego! Bom apetite! lub Bom proveito! Wchodzisz, mówisz dzień dobry i pora zamówić kawusię… Ważną kwestią, żeby na Półwyspie Iberyjskim wtopić się w tłum jest poprawne zamawianie kawy (BTW moim osobistym zdaniem kawa portugalska jest lepsza od hiszpańskiej). Portugalczycy piją super mocne, super małe espresso i nie używają słowa espresso by je zamówić! Bica powiemy na południu (między innymi w Lizbonie) a na północy, np. w Porto – Cimbalino. Mówiąc po prostu cafe też dostaniemy espresso. Jeśli chcemy by dodano do niego kropelkę mleka zamówimy pingado albo pingo. Kawa z mlekiem to café com leite albo meia de leite, a jak ktoś się uprze na latte to powinien zamówić galão. Cappuccino, Frape i takie inne to tutaj raczej „wymysły” więc jak chcemy udawać lokalsów raczej nie idźmy w te klimaty. Nawet kawę z mlekiem mało kto pije wszyscy wybierają „uma bica”. Super mała i super mocna kawa na festiwalu Bon Sons 2019 Jeśli naprawdę chcemy wtopić się w tłum zamawiamy café com cheirinho czyli kawę z zapaszkiem a dokładniej z alkoholową wkładką. Pamiętam jak nasza lokalna przewodniczka z Porto – Dorota ( – najlepszy przewodnik na świecie!!) powiedziała komuś z mojej grupy, że właśnie taką kawę ma zamówić. Pan za ladą wyglądał jakby zobaczył ducha, kompletnie nie spodziewał się, że zwykły polski turysta poprosi go o coś tak… portugalskiego! Wiem, że na świecie oprócz kawoszy są i herbaciarze. W Portugalii czy Hiszpanii raczej się herbaty nie pija i szczerze mówiąc z moich prywatnych obserwacji wynika, że mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego częściej sięgną po rumianek, miętę czy kwiat lipy niż po herbatę czarną. Gdyby jednak ktoś chciał zamówić zwykłą, czarną herbatę to prosimy o chá preto. Chociaż Portugalczycy herbaty nie pijają to mają jedyną w Europie plantację herbaty (na Azorach). Jeśli więc sam jesteś herbaciarzem albo znasz fana herbaty, któremu chcesz zrobić fajny, wyjątkowy prezent to polecam kupić właśnie herbatę z Azorów jako jedyną, prawdziwie europejską. W miarę popularnym a raczej niespotykanym u nas napojem jest carioca de limão – skórka cytryny zalana wrzątkiem. Trzeba uważać na przystawki w restauracjach bo są płatne. Jeśli w Hiszpanii zamówimy piwo albo lampkę wina i do tego kelner poda nam tapas (przekąskę) to będzie ona darmowa. W Portugalii gdy siadamy w restauracji, kelner przyjmuje zamówienie i za chwilę na stole lądują oliwki, masełka, chlebek. Za wszystko się płaci i nawet jak zjemy tylko jedną oliwkę to oczywiście zapłacić musimy za całą porcję. O tyle o ile w tym przypadku mówimy o rzeczach, których ceny wahają się od EUR do EUR i majątku nie stracimy… gorzej jak kelner postawi na stole nieświadomym klientom skrojone trzy plastry szynki z czarnej świni karmionej żołędziami. W takiej sytuacji cena przystawki może być wyższa niż dania głównego. Oczywiście możemy odmówić – albo od razu, kiwając przecząco głową gdy kelner próbuje postawić na stole przekąski albo, jeśli już je zostawi, odstawiając je wymownie na brzeg stołu. Ceny przystawek powinny być na pierwszej stronie menu. Czasem zdarza się, że do rachunku zostanie dodany bez naszej zgody napiwek. Z tym niestety należy się pogodzić. Nie chodzi o to, że kelnerzy, barmani czy właściciele próbują nas oszukać – niektóre restauracje, szczególnie w miejscach mocno turystycznych, np. w centrum Lizbony, mają taką politykę firmy i tyle. Wszyscy klienci traktowani są równo i napiwek po prostu zawsze doliczany jest do rachunku. W Hiszpanii z kolei trzeba uważać na to czy siadamy przy stole czy przy barze. Jeśli w menu jedna pozycja ma dwie różne ceny – barra (bar) i mesa (stół) – to taniej będzie stanąć przy barze niż siadać. Przy stoliku cena będzie zawsze wyższa bo płacimy za obsługę. W Portugalii się z czymś takim nie spotkałam. Jeśli znasz hiszpański – nie używaj go. Portugalczycy mają „zatarg” historyczny z Hiszpanami, jest między nimi dużo niesnasek i nawet jeśli zaczniesz mówić idealnym, biegłym hiszpańskim przejdą na angielski. Portugalczycy nie lubią gdy ktoś zakłada, że skoro mówimy po hiszpańsku to tak jakbyśmy mówili po portugalsku i oni mają nas rozumieć. Języki te są bardzo podobne i faktycznie można bez problemu się po hiszpańsku dogadać (podobnie jak Polak z Czechem czy Słowakiem) np. z osobami, które angielskiego nie znają. Z grzeczności jednak lepiej zacząć po angielsku, o ile oczywiście potrafimy w tym języku się porozumiewać. Pewnie wybierasz się na urlop „samodzielnie”, bez pomocy biura podróży – pamiętaj więc, żeby nie wynajmować miejscówek na airbnb w centrum Lizbony czy Porto. Dlaczego? Nawet jeśli cena będzie szokująco niska to pamiętaj, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że przyczyniasz się do tego, że jakaś biedna starsza pani nie ma już gdzie mieszkać. Dobra, już wyjaśniam! I w Lizbonie (np. Alfama) i w Porto (np. dzielnica katedry) i w wielu innych miejscowościach można było swego czasu wynająć mieszkania za grosze (np. około 50 EUR za miesiąc). Najemca podpisywał sobie umowę na 25 lat albo dłużej i w spokoju mieszkał aż do końca kontraktu. Niestety w XXI wieku każdemu właścicielowi bardziej opłaca się wynająć mieszkanie turyście, który przyjedzie na dwa-trzy-siedem dni i zapłaci tyle ile zwyczajny lokator płaci za miesiąc czy dwa. Dlatego nieważne czy dziadek ma 70 czy 90 lat, jak umowa się kończy to trudno, trzeba szukać nowego mieszkania. Wyobraź sobie, że nagle po 20 albo 50 latach mieszkania w jednym miejscu, biedny staruszek czy staruszka muszą się wynieść na drugi koniec miasta i znaleźć mieszkanie, które nie będzie na niewiadomo którym piętrze i które nie będzie kosztowało 500 EUR za miesiąc. Misja niemożliwa do wykonania. Problem nie dotyczy tylko Portugalii bo mamę mojego kolegi z pracy spotkało to samo na Teneryfie (Wyspy Kanaryjskie, Hiszpania). Siedemdziesięcioletnia pani została wyrzucona ze swojego mieszkania bo skończył jej się kontrakt. Z parteru przeniosła się na trzecie piętro, w zupełnie innym mieście i do tego musiała zamieszkać z nieznajomą, która była w podobnej sytuacji bo nie było jej stać na wynajem w pojedynkę. Kropką nad i było to, że musiała pozbyć się swojego ukochanego pieska bo właściciel nie zezwalał na trzymanie zwierząt w wynajmowanym mieszkaniu. Dlatego serio, nim wynajmiesz mieszkania dobrze się zastanów i sprawdź czy nie przyczyniasz się do tego typu historii. Oczywiście, nikt nie przyczynia się bezpośrednio! Gówno prawda. Spacerując po Porto często napotkasz napisy Morto (martwy – napisane taką samą czcionką jak Porto na logo miasta) na znak protestu, szczególnie w dzielnicach dotkniętych tą plagą. Na zakończenie koniecznie: Zobacz jak Portugalczycy się czują jak turyści najeżdżają ich kraj hordami i czego nie lubią 🙂 W Portugalii, pomimo, że sami jej mieszkańcy często temu zaprzeczą, są tematy tabu – nie rozmawia się dużo o polityce, o Salazarze ani o religii. Nigdy nie wypowiadaj się niepochlebnie o rodzinie Twojego rozmówcy, a szczególnie o jego mamie (nawet w żartach)! I pamiętaj, że w Portugalii jeśli nic nie jedzie możemy przechodzić na drugą stronę ulicy na czerwonym świetle. Nie dostaniemy za to mandatu.
Lista najciekawszych domków na drzewie, o których nie miałeś pojęcia. Az mam ochotę się tam wybrać. Najbardziej zaskoczyły mnie te chodniczki, jeśli faktycznie jest tak w całym mieście, to właściwie wykonali szalenie katorżniczą pracę i zakładanie tam szpilek raczej mija się z celem 🙂 Jak napisałaś o tej kawie, od razu
Według wielu założeń, Ukraina ekonomicznie dogoni Polskę być może za 50 lat. A Europę Zachodnią? Lepiej o tym nie mówmy. Dlaczego Ukraina jest biedna? Dlaczego tak wolno się rozwija ekonomicznie? I co to właściwie znaczy, że Ukraina jest biedna? Co to znaczy, że Ukraina jest biedna? Siła nabywcza pieniądza na Ukrainie jest 3 razy niższa niż w Polsce. Ukrainiec, który zarabia minimalną pensję krajową ukraińską, może za to kupić trzy razy mniej niż Polak zarabiający w Polsce najniższą krajową. Ceny na Ukrainie są niższe niż w Polsce, jednak nie aż tak, aby Ukraińcy mogli z tego co podstawowo lub przeciętnie zarabiają „wyżyć“ na dostatecznym poziomie. PKB na obywatela na Ukrainie jest zbliżona do tego, który panuje w Gruzji, Armenii lub w Mołdawii. Jak aneksja Krymu przez Rosjan przyczyniła się do tego, że Ukraina jest biedna? Metro w Kijowie Przyczyn, dla których Ukraina jest biedna, jest wiele i nakładają się na siebie wzajemnie. Od zaszłości historycznych, przez mentalność, po współczesną geopolitykę. Zacznijmy jednak od końca, czyli nie tyle od tego, dlaczego Ukraina jest biedna, a od tego, dlaczego nie ma nawet widoków na stanie się lepszym miejscem do życia? Po pierwsze, najnowsza wojna. Według naukowców, napaść Rosjan na Ukrainę obniżyła jej PKB o 16 punktów. Lata 2014-2015 to przejęcie Krymu i otwarte działania zbrojne. Tak naprawdę na wschodzie kraju nadal nie jest spokojnie. Wojna hamuje procesy rozwoju w każdym państwie. Dodatkowo, wojna odcina Ukraińcom dostęp do Morza Czarnego, a to istotnie przyczynia się do stanu gospodarki w tym kraju. Niewydostanie się spod wpływu Rosjan po upadku ZSRR przyczyną biedy na Ukrainie? Po drugie, sposób, w jaki poradziła sobie z upadkiem komunizmu. W momencie upadku ZSSR, ukraińska gospodarka była rozwinięta lepiej niż polska. Ukraińcy mieli wtedy też wyższy niż Polacy rating. Dlaczego więc od tamtego momentu to Polska była w stanie zbudować większy dobrobyt (dużo większy) niż Ukraina? Aby to zrozumieć, trzeba uświadomić sobie, że jeszcze w czasach, gdy panował ZSSR, Ukraińcy politycy mieli znacznie więcej związków z Kremlem niż Polacy. Już wtedy nawiązały się współprace na tych najwyższych szczeblach władzy, które spowodowały, że po zakończeniu komuny, Ukraina nadal pozostała w rosyjskiej strefie wpływów ze względu na pieniądze, a ściślej mówiąc: ze względu na interesy oligarchów, którzy zbratani od dawien dawna z Kremlem, po upadku komuny nadal rządzili Ukrainą. Być może brzmi to dla Polaków dość znajomo (zżymamy się, że po upadku komuny, komuniści rządzili nami nadal), jednak u Ukraińców zadziało się tak w znacznie większej skali. Dlaczego Ukraina nie jest w Unii Europejskiej? Koronnym przykładem zjawiska opisanego wyżej może być Janukowycz, ściśle związany z Kremlem, budujący swój monstrualny majątek na tanich surowcach z Rosji. Nigdy nie opłacało mu się skłonić ku integracji z Unią Europejską, bo ochłodziłyby mu się relacje z Putinem. Kurek z pieniędzmi zostałby zakręcony. Dlatego, gdy doszło do tego, że zerwał rozmowy nad umową stowarzyszeniową z Europą, w kraju doszło do rozruchów. Ukraińcy, którzy mają dość biedy, a którzy w otworzeniu się na Unię widzą przyszłość, zaprotestowali. W dużym skrócie – doszło wtedy do obalenia jego rządów, a głupkowata willa ze złotymi klamkami, którą budował przez lata, obecnie jest zwiedzana przez turystów jako muzeum korupcji. Centrum Kijowa Dlaczego Ukraina jest biedna, czyli brak struktur Po trzecie, brak struktur. To wynika oczywiście z mentalności Ukraińców. Uwikłani są w sytuację, w której krajem rządzą biznesmeni wespół ze skorumpowanymi politykami. Politycy w zasadzie nie mają żadnego programu politycznego,nie ma w mediach rozmowy o ideałach politycznych konkretnych partii. Konkretne ugrupowanie lub konkretne postaci do polityki wybiera się pod kątem tego, który region reprezentują i interesy której grupy oligarchów wspierają. Partie różnią się od siebie tylko pochodzeniem kapitału i tym, które regionalne elity wspierają. Wschodnia Ukraina to miejsce, w którym starsi ludzie nadal wierzą w to, że kandydaci startujący w wyborach jakiś sposób dowiedzą się, kto na nich glosował, a kto nie. Dlatego wolą zagłosować dla świętego spokoju nawet na tych, których całkowicie nawet potępiają. Ze strachu i w przekonaniu, że lepiej się nie sprzeciwiać silniejszemu. Pokraczni politycy u władzy nie są zainteresowani tworzeniem dla społeczeństwa żadnych uwarunkowań do prowadzenia normalnego biznesu, a w ślad za tym: do rozwijania gospodarki. Na Ukrainie nie tworzy się klimatu zdrowej konkurencji w biznesie. Konkurencyjność obecnym oligarchom kojarzy się z brutalnymi latami 90-tymi, kiedy po upadku ZSSR weszła tak zwana prywata i właśnie owa konkurencja. A jak objawiała się konkurencyjność w biznesie na Ukrainie w latach 90-tych? Fizycznym likwidowaniem przeciwników w interesach. Czasami znikały nawet cale rodziny. Być może my, jako Polacy, nie powinniśmy się temu dziwić. W końcu i w Warszawie w latach 90-tych panowały takie klimaty, że ludzie strzelali do siebie na ulicy, a rozgrywki między dwoma sklepikarzami załatwiano między sobą podkładając bombę pod samochód przeciwnika. Jednak Ukraina w tym wszystkim poszła daleko dalej niż Polska. Byc może nadal słyszymy o wrogich przejęciach majątków w Polsce lub o tym, jak politycy, lokalna policja i starzy komuniści potrafią się lokalnie zmówić na miejscowego biznesmena, tak jak było w przypadku Olewnika, pozostającym przy tym bezkarnym, jednak mimo to, obywatele naszego kraju nie są aż tak uciemiężeni, jak Ukraińcy w swoim kraju. Bloki na jednym z osiedli w Kijowie Skutkiem takiej sytuacji jest oczywiście dość dosadnie brzmiący fakt, że na Ukrainie po upadku komunizmu nie pojawił się ŻADEN poważny inwestor z zachodu. Wysłannicy Ikei, nawet gdy próbowali wybudować tam swoje sklepy, szybko zawrócili z zapędów do robienia interesów w tym kraju, bo nie potrafili zorganizować się w sytuacji, której, aby coś zrobić, trzeba wiedzieć komu i ile dać łapówki lub z kim trzymać. Zachód nie odnajdzie się w sytuacji, w której sądy, policja i wszelkie organy władzy są przekupne do tego stopnia, że wszelkie spory są w zasadzie rozwiązywane tylko pieniędzmi. W której nie tworzy się prawa przyjaznego przedsiębiorcom oraz w którym nie ma żadnych standardów pracy. Brak standardów pracy wynika również oczywiście z mentalności samych Ukrainizować, którzy wychowani w takim państwie życie ludzkie szanują często na równi po prostu z pieniędzmi. Często spotkać się można sytuacja, w której ukraińska firma jest zarządzana krzykiem, w której w relacjach miedzy pracownikami jest brak szacunku, a pracownika nierzadko stawia się pod ścianą. Między innymi dlatego, gdy Ukraińcy przyjeżdżają do Polski lub do innych państw europejskich, zdają się być w niektórych sytuacjach wycofani, wyciszeni i niepewni siebie. Spodziewają się niestety złego traktowania i nie potrafią zrozumieć, co to znaczy że pracodawca im ufa, a współpracownicy nie donoszą na nich na każdym kroku.
Hiszpania i Portugalia znajdują się na Półwyspie Iberyjskim, więc stąd wzięła się Unia Iberyjska. W tym momencie wiemy, że Portugalia miała naprawdę duże światowe imperium z dużym handlem, Hiszpania miała duże światowe imperium z dużym handlem, a teraz oba te imperia są rządzone przez tego samego króla.
Jak sobie radzić, gdy moja rodzina jest biedna? Grigorij mieszka w Europie Wschodniej i nie może sobie pozwolić na ubrania ani sprzęt elektroniczny, na który stać jego rówieśników z krajów zachodnich. Rozczarowany warunkami w swoim kraju, postanawia przeprowadzić się do Austrii. Czy uważasz, że Grigorij jest biedny? tak nie

Dużo bezpieczniej jest na prowincji, mniejsza ilość turystów i fakt że „wszyscy się znają” skutecznie odstrasza potencjalnych złodziei. Portugalia to jednak państwo Unii Europejskiej, działa tam sprawna policja i służba zdrowia. Dzięki napływowi turystów w wielu popularnych miejscach wprowadzono patrole policji ba, na

Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że co czwarty mieszkaniec Portugalii jest zagrożony biedą. To smutny rekord wśród starych krajów członkowskich UE.
aWkUz.
  • gzeet07i2k.pages.dev/1
  • gzeet07i2k.pages.dev/4
  • dlaczego portugalia jest biedna